piątek, 29 czerwca 2012

Gąszcz owoców


Piękną mamy jesień tego lata – powiedziała moja żona i niestety miała rację. Chmury krążą nad Europą, ba!, nad Pomorzem, co jest bardziej dotkliwe, niż gdyby błąkały się gdzieś w okolicach Kadyksu czy Trewiru. Owoce jednak jakoś sobie radzą i truskawkom w tych niesprzyjających warunkach udało się dojrzeć. Podobnie poziomkom i porzeczkom. Zioła także rosną bujnie. Najwyższy więc czas ucieszyć siebie i bliskich babeczkami! Uważajcie, jest z nimi trochę roboty, ale efekty są bardzo wdzięczne.



Babeczki letnie z owocami

Ciasto:
2 szklanki mąki pszennej tortowej (plus sporo do obsypywania stolnicy)
0,5 szklanki cukru
1 żółtko
pół kostki masła i margaryny i jeszcze trochę (gdyby ciasto nie chciało się lepić)

pół szklanki oleju do smarowania foremek

Krem:
0,8 litra mleka
dwa budynie śmietankowe bez cukru
4 czubate łyżki cukru
pół kostki masła

Owoce:
truskawki, poziomki, porzeczki, agrest i co dusza zapragnie
mięta, melisa do ozdoby


Mąkę przesiewamy, dodajemy cukier, miękkie i pokrojone masło, żółtko. Celowo NIE dodajemy proszku, aby ciasto nam za bardzo nie rosło. Zagniatamy ciasto. Jeśli nie chce się lepić dodajemy trochę masło. Kiedy uformujemy jedną kulę wyrabiamy tak długo, aż będzie plastyczna i miękka. Owijamy w folię spożywczą i wkładamy na godzinę do lodówki.

Odlewamy pół kubka zimnego mleka i wsypujemy do niego opakowania budyniu, który dokładnie rozprowadzamy z mlekiem. Resztę mleka gotujemy z cukrem, gdy będzie gorące wlewamy mieszaninę z kubka i gotując mieszamy, aż budyń zgęstnieje. Powinien być gęstszy niż standardowy budyń, bo celowo zmniejszona jest ilość mleka. Gorący budyń przelewamy do miski robota kuchennego i pozwalamy robotowi mieszać go na najniższych obrotach przez 15-20 minut tak, aby budyń ostygł i aby nie pojawił się na nim kożuch. Jeśli nie mamy robota możemy wstawić garnek z budyniem do zimnej wody i mieszając od czasu do czasu poczekać, aż ostygnie. Gdy budyń zrobi się letni, albo nawet zimny dodajemy miękki masło i rozprowadzamy je w robocie lub mikserem, tak aby nie było grudek. Dobrze jest tak zaplanować przygotowanie kremu, aby był gotowy w momencie, gdy prawie wszystkie spody z ciasta są już upieczone, aby nam nie zastygł za bardzo w misce.

Ciasto wyjmujemy z lodówki. Rozwałkowujemy cienko na stolnicy lub blacie (oczywiście obsypanych mąką). Dużym (o średnicy nieco większej od foremki) kubkiem wykrajamy koła, które układamy na - to ważne - posmarowanych olejem (przyda się pędzel kuchenny) foremkach. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 180 stopni przez 15 minut. Dobrze mieć 12 foremek, miałem tylko 6 i spędziłem przez to w kuchni całe przedpołudnie, czekając na ostygnięcie kolejnych spodów i myjąc foremki.

Gdy spody z kruchego ciasta ostygną, nakładamy łyżkę kremu i układamy na nim od razu owoce i zioła. Jeśli ktoś lubi ciastka bardzo słodkie, może posypać babeczki cukrem pudrem.

Smacznego! 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...