Czas poświęcony na przygotowanie śniadania nigdy nie jest czasem straconym, szczególnie w weekend. Żona (popieram stałe związki ;-)) niech pośpi sobie nieco dłużej, a Wy panowie ruszajcie do kuchni. Warto poświęcić te 15-20 minut, by potem bliska Wam osoba zakrzyknęła radośnie "you made my day"! Zainspirowane: http://www.youtube.com/watch?v=tsNBBL9yM-I.
Dwie wariacje na temat croque'ów
1.
1 krążek z chleba tostowego
2 plastry bardzo cienko pokrojonego
boczku
1 jajko
starty twardy żółty ser (ja używam dziugasa)
czubryca
Rozgrzej piekarnik do 220 stopni. Foremkę na muffiny (lub dowolną inną) wysmaruj masłem. Chleb tostowy okrój ze skórki i rozwałkuj. Ułóż w formie boczek tak, aby tworzył koszyczek, włóż chleb, wlej jajko (wcześniej odlej odrobinę białka, inaczej proporcja żółtka z białkiem będzie zaburzona), dopraw czubrycą i posyp żółtym serem. Zapiekaj 9 minut (idea jest taka, że żółtko zostaje apetycznie płynne).
2.
1 krążek chleba
2 plastry boczku
1 jajko
beszamel: łyżka masła, płaska łyżka
mąki, pół szklanki mleka, sól, pieprz, sporo gałki
muszkatołowej, 2 łyżki startego sera
starty twardy żółty ser
Postępuj jak wyżej, z tym wyjątkiem, że na wierzch wlej beszamel. Sos beszamelowy przyrządzam następująco: w rondelku rozpuść łyżkę masła, dodaj łyżkę mąki i podsmaż przez chwilę, żeby straciła smak surowizny i odrobinę zmieniła kolor. Następnie zestaw z ognia, wlej mleko cały czas mieszając i z powrotem podgrzewaj na ogniu. Kiedy zaczyna gęstnieć dodaj przyprawy i ser.
Smacznego!
Uwielbiam ten skecz Monty Pythona :D Popieram ten weekendowy slow breakfast :)
OdpowiedzUsuńSzefie Kuchni,
OdpowiedzUsuńToż to śniadanie wygląda fantastycznie! Jako że bojkotuję francuskie pseudo-śniadania, powinnam sobie coś takiego przygotować pewnego dnia, to by się mocno odcięło od ichnich sucharków z dżemem.
Ukłony dla Ciebie i Szanownej Małżonki z okolic le Palais de l'Europe!