Jeśli pomysł na śniadanie
przyjdzie Ci do głowy zbyt późno, bo w okolicach obiadu, nic straconego. Nie
musisz czekać aż do jutra. Wystarczy wpaść na prosty i genialny pomysł, że
można przecież jeszcze zjeść kolację. Chyba że dysponuje się naprawdę
nieograniczonymi zasobami cierpliwości. W takiej sytuacji można poczekać.
Francuskie tosty z prawie powidłami śliwkowymi
(inspirowane
przepisem Nigelli Lawson)
porcja na 3 osoby
Tosty:
6 kromek chleba
tostowego (najlepiej własnej roboty)
3 jajka
90 ml mleka
3 łyżki cukru pudru
25 g masła +1 łyżka
oleju (na każdą patelnię tostów)
Prawie powidła śliwkowe:
12 śliwek
3 łyżki brązowego
cukru
½ łyżeczki cynamonu
¼ łyżeczki kardamonu
30 ml wody
Śliwki myjemy, przekrajamy na pół
i wyjmujemy pestki. Wrzucamy do garnuszka, wsypujemy cukier, przyprawy i
zalewamy wodą. Gotujemy na małym ogniu przez 30-45 min co jakiś czas mieszając,
aż śliwki się rozpadną. Nie muszą się całkiem przemienić w powidła.
Kromki chleba tostowego
przekrajamy po przekątnej. W miseczce roztrzepujemy jajka z mlekiem i cukrem i
zanurzamy w tym roztworze tostowe trójkąty po 5 minut z każdej strony. Jeśli ma
się dostatecznie dużą miskę, można zanurzyć wszystkie kromki jednocześnie, ja –
z uwagi na ograniczenia techniczne – podzieliłem ilości składników na roztwór
na trzy i trzykrotnie sporządziłem mniejsze jego ilości. Gotowe „partie” tostów
przed smażeniem odkładałem na bok. Tosty
smażymy na maśle połączonym z olejem na złoty kolor. Podajemy z prawie
powidłami.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz